czwartek, 15 listopada 2012

15 listopada - Lights

waga rano: 55,2kg

Bilans
śniadanie:
5:30 - 215kcal (jajko na twardo (100kcal), pół kromki ciemnego chleba ze śliwką (60kcal), na niej serek czosnkowy Piątnicy (40kcal) + kawa z mlekiem sojowym (15kcal))
drugie śniadanie:
9:45 - 170kcal (Danio z czekoladą)
obiad:
14:00 - 160kcal (otrębowy pancake (95kcal, bo użyłam o połowę mniej każdego składnika niż zwykle), na nim pół łyżeczki masła orzechowego (35kcal) wymieszanego z łyżeczką konfitury wiśniowej (30kcal))
kolacja:
17:40 - 130kcal (pół porcjo warzyw na patelnię firmy Hortex "Z grillowanym bakłażanem")

Razem: 675kcal

Dziś kompletnie nie mam siły myśleć. Napiszę tylko, że ulżyło mi na widok wagi rano. Po takim napadzie spodziewałam się dużo wyższej. Okres w końcu się skończył i już jest lepiej, nie ciągnie mnie tak do jedzenia. Nie ma jeszcze nawet dwudziestej, ale poćwiczę trochę i idę spać, bo padam na twarz.

I dziękuję Wam, kochane, za ciepłe słowa:* Od razu poczułam się lepiej, wyrzuty sumienia zmalały:) Całuję:*


1 komentarz:

  1. Świetny bilans kochana, tylko pozazdrościć;)
    Wyśpij się, przyda ci się to:):*

    OdpowiedzUsuń