wtorek, 20 listopada 2012

20 listopada - Meat Is Murder

waga rano: 53,8kg

Bilans
śniadanie:
6:00 - 145kcal (2 Wasy (40kcal), na jednej rozsmarowane pół łyżeczki masła orzechowego i trochę konfitury wiśniowej (55kcal), na drugiej łyżka tuńczyka w sosie własnym i plaster pomidora (35kcal) + kawa z mlekiem sojowym (15kcal))
drugie śniadanie:
9:30 - 150kcal (2 upieczone, pokrojone w plasterki ziemniaki (140kcal) z przyprawą do ziemniaków (2 łyżeczki - 10kcal))
obiad:
13:05 - 172,5kcal (jedna część trójkątnej kanapki z łososiem i szpinakiem z Coffee Heaven)
kolacja:
17:25 - 172,5 kcal (druga część trójkątnej kanapki z łososiem i szpinakiem)

Razem: 640kcal

Dzisiaj strasznie mi czegoś brakowało i dopiero jakieś dwie godzinki temu skapnęłam się, o co chodzi. JOGURTY, twarogi. Cóż, dzień z rybami i zwykłym chlebem (ponoć nawet podczas diety należy od czasu do czasu coś takiego zjeść, tzn. biały chleb/zwykły makaron, oczywiście w umiarkowanych ilościach, tak samo jak ziemniaki) odhaczam, jutro wracam do jogurtów, otrębów itd. Bardzo już się przyzwyczaiłam do takiego jedzenia. Zastanawiam się nad powtórzeniem diety chałwowej, może znów w niedzielę? Przekroczę 700kcal, no ale taka dieta. A miło byłoby znów przez jeden dzień bezkarnie jeść coś słodkiego. Waga ostatnio spada w ślimaczym tempie i zastanawiam się, czy to już ten moment odchudzania, gdy jest najtrudniej zrzucić więcej. Na pewno wiecie, o co mi chodzi. Ale nie zamierzam się poddawać, może jutro waga pokaże mniej. Jutro spotykam się z najlepszą przyjaciółką w Coffee Heaven (tak dla odmiany:D), znów muszę obliczyć bilans, mając na uwadze te 120kcal z latte. Ale jak patrzę na wartości odżywcze ich produktów, ten jest chyba najmniej kaloryczny poza sokiem z pomarańczy, espresso itd. Taki jeden muffin ma ok. 500kcal! Masakra, nie wiem, jak ja mogłam kiedyś się nimi opychać. Jak najdzie mnie ochota na babeczki, to zrobię sobie sama, jakieś pełnoziarniste i dietetyczne, a co.

Jeszcze jedno słowo, tak nawiązując do wegetarianizmu. Dziewczyny, wejdźcie na tę stronę i obejrzyjcie ten filmik. Bezduszne, nieludzkie i straszne. Można podpisać petycję.
Całuję:*


2 komentarze:

  1. Świetny bilans;)
    Miłego i dietetycznego wypadu z przyjaciółką;)
    Całuję:**

    OdpowiedzUsuń
  2. jaki filmik? Ty chyba lubisz bardzo coffee heaven :) może masz jakiś przestój w wadze, ale wiadomo im jesteśmy chudsze tym nam ciężej, ale za to każdy stracony kg baardzo widać

    OdpowiedzUsuń